Q is for ME!

10 Lu

A więc powracam nie tylko z YouTubem ale i też pisaniem. Od dzisiaj posiadam nowy sprzęt (czyli kupiłem nowego kompa) i będę ostro postował i się udzielał w sieci ;). Czekajcie cierpliwie :).

Graj!

20 Sty

W takie dni jak ten dobrze się myśli. Ogólnie spędziłem bardzo pozytywnie dzień, miałem świetny humor który powodował że chciało mi się żyć :). Tak więc niech świat się wali a ja mając wewnętrzną energię będę chodził z uśmiechem na twarzy :).

A oto czego słucham i polecam! Nowa płyta Rihanny jest naprawdę dobra, cały czas mnie ta dziewczyna zaskakuje. A więc osoby które rozważają kupno płyty „Loud” niech się już nie zastanawiają i lecą kupić wersję delux do sklepów :).

Jedno z moich dzieci

9 Sty

Jedno z moich dzieci i miłości odmawia mi posłuszeństwa :(. Nie wiem co się dzieje, po kliknięciu na klawisz który zazwyczaj uruchamiał Toshibę nic się nie dzieje :(.
Ok, przesadziłem, klikam na guzik zapala się dioda która sygnalizuje, że komputer został włączony (i niby działa) oraz na jakiś czas (około jednej sekundy) zapala się dioda sygnalizująca pracę twardego dysku. Niestety po za tym nic się nie dzieje. Znajomy pomyślał, że to wina matrycy, ale nie możliwe ponieważ komputer pracuje na zewnętrznym monitorze, a CO JAKIŚ czas (czyli jak chyba mu się zachce) się włącza jak by nigdy nic i działa normalnie do kolejnego wyłączenia, następnie 100 prób przez cały dzień które mają spowodować jego włączenie i za którąś się udaje, dzisiaj włączałem go od rana (mamy niedzielę więc od rana to dla mnie od 12 :D) i dopiero późnym wieczorem udało mi się go uruchomić :(.

Jest ktoś w stanie mi pomóc? Czy pozostaje zbieranie na nowego kompa ?

Słowo się rzekło #01

9 Sty

Jest tak wiele miłości, tak różnych, tak pomieszanych z nienawiścią, niechęcią, obowiązkiem, pogardą, że samo słowo miłość niewiele dziś znaczy.

Anna Kamieńska

Witam Nowy Rok

4 Sty

I mamy 2011 rok, w poprzednim roku wydarzyło się wiele rzeczy miłych i mniej miłych. Uświadomiłem sobie wiele rzeczy, stałem się silniejszy i mądrzejszy zdobyłem nowe doświadczenie i nowych znajomych.

Był to ciężki rok  dla mnie, stoczyłem walkę i wygrałem, a przynajmniej czuję się jak wygrany.

A jaki będzie nowy rok? Hmmm dla mnie chyba tragiczny. Spędziłem go w trasie, dosłownie to w aucie SAM na środku autostrady biegnącej z Amsterdamu do Goudy. Tragedia.


Mówi się, że jaki początek roku (sylwester) taki cały rok, czyli będę w nowym roku nadal za granicą samotny jak palec, szukając szczęścia, pięknie.

A wszystko się tak pokręciło przez to, że nie wypaliła nam impreza sylwestrowa :(. Mieliśmy jechać do Amsterdamu na zabawę jednak znajomi dojechali tam wcześniej i wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że nie dadzą 35 Euro za coś takiego. Tak więc zabrali się i pojechali do domu. Ja niestety zanim dojechałem i zostałem poinformowany, że impreza jest taka jaka jest, znalazłem się w centrum Amsterdamu, zatłoczonym centrum…

Gdy wracałem i było już i tak za późno aby świętować nowy rok postanowiłem pojechać na nasze centrum, zrobiłem kilka fajnych fotek.

Podczas chodzenia po mieście zadzwoniła do mnie Asia :), oczywiście nie chciałem jej narażać na koszty i oddzwoniłem zaraz do niej, złożyliśmy sobie życzenia noworoczne i pogadaliśmy chwilkę. Po powrocie do domu okazało się, że nawet nie ma imprezy w domu :|. Zmęczony zirytowany i podłamany doszedłem do wniosku, że nie mam ochoty dzwonić i się pytać gdzie cała reszta się bawi. Wypiłem symbolicznie trochę alkoholu z myślą o znajomych i położyłem się spać.

(Tak wyglądał w skrócie mój sylwester, Smirnof ICE, żelki i grzaniec)

Od Łucji dostałem grzańca z jabłkami i pomarańczami :), był przepyszny i aż do teraz chodzi mi po głowie :), jak uda mi się gdzieś kupić takie wino to sobie też zrobię :))).

A jakie są moje postanowienia noworoczne?
Nie palić, kupić MacBooka, nauczyć się holenderskiego, nie przeklinać, częściej dzwonić do rodziców, zadbać o systematyczność ( i tutaj chodzi głównie o bloga i YouTube), kupić nowy telefon spełniający moje wymagania, pojechać do Paryża.

Pisać bym mógł jeszcze więcej ale mam nadzieję, że spełnię wszystkie te postanowienia (życzenia chyba bardziej) noworoczne.

Mam nadzieję, że Wasz Sylwester był bardziej udany ;). Pozdrawiam i życzę mimo wszystko Szczęśliwego Nowego Roku.

A więc …

28 Gru

Koniec kiszenia ogóra! Zabieram się za intensywne pisanie. Niestety na dzień dzisiejszy stare wpisy niestety gdzieś się podziały i nie wiadomo czy wrócą. Narazie zamierzam prowadzić tutaj swoje notatki a może jak mi się uda to przywrócę stare treści dziwnej treści ;).

A jeśli chodzi o powrót to mam motywację bo powrócił mój aparat i będą ładne zdjęcia :). Tak więc zapraszam niebawem :) w swe skromne progi :).

 

Spsułem

17 Gru

Witam, niestety coś się stało z moim blogiem :(. Postaram się go naprawić ale tym czasem będę postował (albo postaram się) na blogu tymczasowym. Przepraszam za kłopot.